niedziela, 18 października 2015

Ocena opowiadania "Nothing Happens Without A Reason"


Witajcie!

Dziś oceniamy bloga Harrmione, autorstwa Natalie Hutcherson (Nothing Happens Without A Reason). Poniżej umieszczamy kilka informacji o blogu. Życzymy miłej lektury! 

Zespół SKP



Autor: Natalie Hutcherson
Tagi: #szkoła #czasy Harry'ego #rok czwarty #odbiegające od kanonu
Fabuła: Hermiona Granger ma piętnaście lat i uczy się w największej szkole dla młodych czarodziejów - Hogwarcie. Na pewnej pamiętnej Ceremonii Przydziału dochodzi do małego incydentu z tą oto czarownicą. Tiara nie przydziela jej do żadnego domu, więc dyrektor Albus Dumbledore daje dziewczynie możliwość zmieniania swojego przynależenia. Nadchodzi czwarty rok w szkole, szatynka przechodzi do Domu Godryka Gryffindora. Jej życie mogłoby się wydawać idealne, lecz jednak to tylko pozory… Ludzie zaczynają się zmieniać, zaczynają się bać. Mroczne dni nadchodzą wraz z powrotem Voldemorta i jego nowej popleczniczki. Jako Wybraniec, Harry ma uratować świat i wypełnić swoje przeznaczenie, jednakże życie jest jak pudełko czekoladek i on nie wiedział, co mu się trafi.


OCENIAMY!

1. Fabuła

● Snovi: Mało jest w języku polskim opowiadań o pairingu Harry + Hermiona, także za to masz u mnie bardzo duży plus. Niestety, mało mi Harrmione w Harrmione. W sumie jest to blog o nich, a… nie ma między nimi wielu scen, rozmów czy jakiejkolwiek akcji, także to mnie ubodło.  Głównie skupiasz się na uczuciach Rona do niej, niż na głównym pairingu i ich relacjach. Rozpoczęłaś wiele wątków i bardzo łatwo mi się w tym pogubić, mówiąc szczerze. Musiałam czasem wracać do początku rozdziału czy zdania, by zrozumieć o co chodziło. Otwarłaś wątek złości Lany na Hermionę, Evana i Lany, Umbridge, Lany i Draco, nowej śmierciożerczyni i jeszcze kilka innych i strasznie ciężko się połapać. Czytając, czasem mam wrażenie, że to Panna Black, a nie Granger, jest główną bohaterką. Moją radą na przyszłość jest, byś przed wprowadzeniem kolejnego pomysłu, najpierw w jakiś sposób naprowadziła czytelnika na poprzedni. Podoba mi się za to tajemniczość, zagadki dla czytelnika: jak na przykład kim jest Czarna? Dlaczego Hermiona jest podatna na cztery domy? 



Anastasia Curs: Fabuła, fabuła, fabuła… Cóż, masz dopiero opublikowanych osiem rozdziałów, więc dużo jeszcze powiedzieć nie mogę, ale… Prawie powtórzę swoje słowa z poprzedniej oceny: masz bardzo, bardzo dużo pomysłów i one aż „biją”, jeśli mogę użyć takiego czasownika, z Twojego tekstu, Natalie. Lecz nie są one dopracowane. Mam wrażenie, że myśli o nich walczą w Twojej głowie, tocząc zażarte bitwy o pierwszeństwo, a te walki są równe – właśnie dlatego wygrywa raz jeden pomysł, raz drugi, nigdy nie ten sam. Na skutek tego panuje takie zamieszanie w tekście, że kilka minut po przeczytaniu, nie wiem w zasadzie, co było w nim zawarte i  zaczynam od początku.
Czytam jeszcze teraz. Nadal nic. Plączesz wątki, nie wiem, czy to Hermiona ukrywa swoje złe oceny przed rodzicami? Czy ktoś inny? Kłótnie Umbridge i Hermiony, tego też nie rozumiem. Są przemyślenia Grangerówny odnośnie do tego, że Potter nie wie, iż dostała dwie kary jednego dnia, bo go broniła. Jak nie wie, skoro jest z nią na jednym roku, w Gryffindorze? Jest scena z Tiarą przydziału. Tu dziewczyna wybiera Ravenclaw. To jest jakieś niespełnione marzenie, sen, wspomnienie, czy co…? 
























To w końcu Ginny, czy Hermiona? Czy słynny Harry Potter nie może się jeszcze określić w swoich uczuciach?  - To kolejny przykład niespójności. 
          
I ostatnia scena ósmego rozdziału. Odnoszę przykre wrażenie, że ten pocałunek został dodany przez Ciebie, Natalie, na siłę. Nie wiem, dlaczego…? Miało ciśnienie fanom podskoczyć? Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie jest to w żaden sposób logicznie uzasadnione w tekście.

10/15pkt


2. Bohaterowie

● Snovi: Bohaterowie zarówno mi się podobali, jak i mi się nie podobali. Przede wszystkim brakowało mi trochę kanonicznej Hermiony, zmieniłaś ją: była, moim zdaniem, bardziej waleczna, może wredna? Jak nie ona. Ujęłaś ją jakoś tak, niesmacznie, zupełnie nie w mój gust. Harry Potter jak i postać Rona natomiast pozostała, jak dla mnie, zarówno bez zarzutów, jak i... skomplikowana. Nie licząc tego, że trochę za bardzo zaangażowałaś Rona w Granger – a przecież się nie znali, prawda? Ona nie miała pojęcia kim jest Weasley. Harry zaś jak zwykle: skupiał się na Voldemorcie, na Ginny i przyjaźni z Ronem.  Dodatkowo, uwielbiam Cię za to, że wprowadziłaś OC. To sprawia, że opowiadanie staje się bardziej autorskie. Podobały mi się bardzo charaktery Lany i Evana, mimo, że nie wyjaśniłaś, jak się poznali z Hermioną. W sensie – nie ukazałaś czytelnikowi początku jakiejś ich znajomości, nie rozbudowałaś tego wątku. Niemniej brakowało mi trochę, ja wiem? Można powiedzieć, że życia, w tych bohaterach. Ich naturalnych zachowań: naturalnego chłodu u Snape'a, miłości Hermiony do książek, obżarstwa Rona, paranoi Harry'ego na punkcie wygrania w quidditchu. Mam nadzieję, że zrozumiesz o  co mi chodzi.  No i oczywiście też w pełni nie mogę skreślić tego,  o czym pisałaś, bo przecież masz raptem kilka rozdziałów i może w późniejszych dodasz to, co teraz uważamy wraz z Anastasią za brak?

● Anastasia Curs: Granger, Granger, Granger… Co z nią zrobiłaś? Nie widziałam nigdzie napisu, iż będzie ona postacią tak niekanoniczną – musisz to uwzględnić w opisie, żeby było jasne, bo ja oczekiwałam starej, dobrej Hermiony…





Brak kanonu… Nie krzywdź mnie tak niekanoniczną Herminą, błagam. Granger w życiu by tak nie pomyślała! Jak już się oswoiłam z taką Grangerówną, to nie stanowiło to dla mnie problemu, jednakże początek był ciężki. Tak swoją drogą, brakuje tu przecinka, a nawet dwóch:  


choć nie wiedziała, od kogo to było, wykluczyła Rona…

Ronald… Skąd nagle jego miłość? Oni się nie znają. Nielogiczne.
Najbardziej podoba mi się Potter. Jest dokładnie taki, jaki (według mnie) powinien być. Oczarował mnie. Moje wyobrażenia… Nieśmiały zielonooki chłopiec. Brakuje trochę jego gryfońskiej odwagi, ale… Po przeczytaniu dzisiaj pewnego opowiadania, jestem oczarowana dojrzałym, a jednocześnie tak dziecięcym Potterem i dzisiaj wszystko w ten sposób odbieram, wybacz ;)
Dalej… Lana Black – po wspomnianej już scenie z pocałunkiem, jestem przekonana, iż jest ona postacią chorą. Psychicznie, tak troszku. Skąd to nagłe wzięcie na siebie przewinienia Dracona? Evan – zaczynam się nim interesować. Dlaczego, w takim razie, jest go tak mało? Ubolewam nad tym.
Tu plus ponownie za odwagę, potrzebną do zabrania się za tzw. OCki.


7.5/15pkt



3. Poprawność językowa 

● Snovi: O wiele łatwiej czyta się opowiadania, gdy tekst jest wyjustowany i z akapitami - u Ciebie mi tego niestety zabrakło.  Poniżej wymienię rzeczy, które najbardziej rzuciły mi się w oczy. 

1) Masz nieco problemów z dialogami





- Często popełniasz błąd, nie dodając kropki w miejscu, które wskazałam. Drugi błąd, wydarzył Ci się w prologu, a potem w tym miejscu, podanym wyżej: rozdział 3.

2) Wielokropek


- Ilekroć go stosujesz, nie ważne gdzie, za każdym razem robisz to w sposób przedstawiony powyżej. A wielokropek składa się z trzech kropek - jakkolwiek brzmi to zdanie, tak właśnie jest.  (uśmiech)

3) Myśli bohaterów



- O wiele lepiej czytało by się takie wtrącanie, gdybyś stosowała je kursywą jak przy pierwszym podkreśleniu i gdyby po prostu, wyglądało to tak. "Głupek - pomyślała(...)" oraz "Jutro wszystko wróci do normy. Sprawa z Laną się wyjaśni, a ten cały Potter nie będzie wiedział kim jesteś - biła się z myślami (lub podobne określenie, by uniknąć powtórzenia) i poszła na górę."

4) Pierdoły, które mi się nie podobają













- W Hogwarcie, wszelkie "mugolskie" sprzęty, typu: w tym przypadku prawdopodobnie walkman, komórki, suszarki etc. były niedopuszczalne. 













- O ile wiem, ołówki i kartki siedzieć nie potrafią. 

5) A tak już bardziej ogólnie: masz duży chaos w rozdziałach, połykasz przecinki i zdarzają się powtórzenia. Nie podobają mi się też Twoje wtrącania, czasem ciężko się połapać kto w danym momencie mówi, o kim myśli i co się dzieje, jednak o tym pozwolę mówić już Anastasii Curs. 


● Anastasia Curs: Snovi, dziękuję pięknie za głos ;)
Tak więc… Nie będę już wspominać o tym, co napisała Snovi, tylko przejdę do własnych przykładów.
1) To jest właśnie to, o czym wspomniała na koniec swojej wypowiedzi Snovi. W nawiasie dodajesz swoje własne dopiski. Przeszkadzają mi występujące w tekście wtrącenia, jakby od samej autorki. One są niepoprawne. To nie jest scenariusz, gdzie występują didaskalia.
Na zasadzie "nie myślcie sobie, że..."







Tu ponownie niepotrzebny dopisek autorki. Natalie albo uchwycisz takie wyrażenie w tekście albo rezygnujesz z niego. 






2) Często nie rozumiem, czyja, w danym momencie, jest perspektywa. I za Chiny Ludowe, nie jestem w stanie się odnaleźć w tekście.

3) Liczne błędy, takiej jak ten, wynikające zapewne z niesprawdzeni swojego tekstu, bądź też braku bety. Lub braku dobrej bety.





4) Proszę, nie traktuj swojego czytelnika jak debila. Na pewno fan Pottera wie, co to OPCM i nie potrzebuje dodatkowego objaśnienia w nawiasie.







            5) Przykład błędów w dialogu. 







Spacja musi być po myślniku. Jest myślnik][spacja][tekst]. Musisz jeszcze ujednolicić zapis dialogów – raz stosujesz myślniki, raz półpauzy, pauzy itp… Trzeba to ogarnąć ;)
Poprawnie:
– To już naprawdę przesada! – powiedział (…)









Kolejny błąd. Powinna być spacja między wypowiedzią a myślnikiem.

Poprawnie:

(…) – Tak nie wolno! – wykrzyknęła, a Dolores (…)



            6) Niewłaściwa odmiana i zapis domów w Hogwarcie.








Slytherin ~~ Slytherinu

Gryffindor ~~ Gryffindoru

Ravenclaw ~~ Ravenclawu

Hufflepuff ~~ Hufflepuffu



            7) Pierdoły, która tak bardzo mnie denerwują…









Biedny Potter, wielokrotnie podrywany przez Weasleya… Nic tylko współczu… Ej, chwila! Potter podrywany przez Weasleya? Potter, który nie zwracał uwagi na romantyczne liściki Weasleya? Okrutne. To właśnie wynika z tekstu.  



I kolejna…







Brak kanonu… Nie krzywdź mnie tak niekanoniczną Herminą, błagam. Granger w życiu by tak nie pomyślała!

           Co do wypowiedzi Snovi: mugolskie elektroniczne sprzęty po prostu nie działają w Hogwarcie – magia zakłóca, niszczy je, sprawia, że nie działają po prostu.

Jeszcze jedna: jak, do licha, matka Hermiony znalazła się w Hogwarcie, robiąc jej kazanie o beznadziejne oceny? Jeśli dobrze pamiętam, to mugole NIE WIDZĄ Hogwartu - jedynie stare ruiny z tabliczką informującą o niebezpieczeństwie. Nie byłoby to dla mnie żadnym problemem, gdybyś to jakoś wytłumaczyła logicznie, jak to możliwe itp. - niestety, tego nie było, więc... Dla mnie jest to błąd.



            8) Przedostatnią rzeczą jest trzykropek, który w tym przypadku jest dwukropkiem…

Szlag mnie zalewa, bo jak można było zauważyć, bardzo lubię go używać, wręcz niestety nadużywam.
„…” nie: „..”



            9) Ostatni punkt, nareszcie.
Pe
wnie zarówno dla mnie, jak i dla Ciebie, był od długo wyczekiwany :)

Tak podsumowując: powtórz interpunkcję, poprawny zapis dialogów, w niektórych przypadkach sprawdź składnię. Czasami trzeba sprawdzać zgodność z książkami. A prawie bym zapomniała! Odmienianie imion! Evana, nie Evan'a. Tak samo Grangerówny, nie Granger'ówny. 
Akapity, błagam o to na kolanach! Proponuję też jaśniejsze rozdzielenie fragmentów, a przede wszystkim zmniejszenie ich ilości, a postawienie na długość poszczególnych części. Jakość, nie ilość.
Pisząc „jaśniejsze”, mam na myśli:
[tekst]
[jedna spacja pomiędzy tekstem, a magiczną rozdzielającą gwiazdką]
***
[ponownie spacja]
            [tekst]

5/15pkt

4. Oryginalność

● SnoviW prologu umieściłaś list i szczerze powiedziawszy, byłam przekonana, że będzie on do Harry’ego i Rona, a tu proszę… Zaskoczyłaś mnie tym już na wstępie.  Co prawda nieodpowiadanie na listy jako brak komunikacji, jest trochę oklepanym tematem, ale nie zarzucam Ci niczego złego. Podobało mi się to, że Hermiona jest podzielona między cztery domy, choć… Moim zdaniem nie zostało to w pełni wyjaśnione, poza krótką retrospekcją w rozdziale 4. Oczywiście dodatkowy plus za postacie Lany i Evana. Nie specjalnie lubię OC w opowiadaniach, a tu jakoś tak… Wpasowały mi się idealnie.
 


Anastasia Curs: Zachowanie Ronalda mimo wszystko nie jest wyjątkowo oryginalne. W tego typu opowiadaniach, on zawsze będzie jej nienawidził z całego serca, albo kochał na zabój. Dlaczego raz nie może być zwyczajnym kumplem? Reszta bez większego zarzutu z mojej strony ;)
Trudno jest mi oceniać całość, bo... Jest jej mało. Jak już wspomniała Snovi, list jest troszkę oklepanym tematem, ale nie najgorzej wypadł. Brakuje mi, bardzo brakuje rozwinięcia wielu wątków, aby mieć większe pole widzenia, co mnie boli.


9,5/15


5. Punkty dodatkowe

● Snovi: Dodaje Ci je kolejno za: piękny szablon, cudowny sposób, w jaki "mówisz" do czytelnika w notkach rozdziałowych oraz za to, że dość regularnie dodajesz posty.


Anastasia Curs: Punkty dodatkowe za dwie postacie OC. Mimo tego, iż nie są one dopracowane, wręcz przeciwnie, dużo im brakuje, to trzeba mieć swego rodzaju „odwagę”, aby zamieścić je w tekście. Dużo tu powiedzieć nie mogę – dopiero z czasem, kiedy będziesz mieć opublikowaną większą ilość rozdziałów, okaże się czy są one dobrze poprowadzone czy też będą stanowić minus opowiadania. Dodatkowo punkt jeszcze, za to iż sama zauważyłaś w którymś ze wstępów, że w Twoim opowiadaniu jest zbyt dużo dialogów, a zbyt mało tekstu. Wirtualna pjona! ;)

2,5/5




OCENA KOŃCOWA

34,5 / 60 pkt.

Znakomicie!


Droga Natalie

Twój blog ma naprawdę ogromny potencjał. Pracuj nad nim, pomyśl nad zatrudnieniem bety i może raz jeszcze na spokojnie przejrzy całe swoje opowiadanie. Proponujemy Ci też, byś przemyślała wprowadzone pomysły - możesz je sobie rozpisać, np. w Wordzie, by było Ci wygodniej. Jeżeli masz problemy, zawsze możesz się zwrócić do nas o jakieś rady - to samo tyczy się pytań. Ja osobiście (Snovi) będę zaglądać na Twojego bloga i sprawdzać Twoje postępy.

Trzymamy kciuki za Twoje sukcesy i życzymy powodzenia w dalszym prowadzeniu opowiadania.

Pozdrawiamy
Anastasia Curs & Snovi
oraz reszta Zespołu SKP



W komentarzach zostawcie własną opinię na temat tego opowiadania! 

5 komentarzy:

  1. Zajęte na dorodnego tasiemca :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że kiedy weszłam na stronę Stowarzyszenia od razu zamknęłam przeglądarkę. (Sama nie wiem, dlaczego tak robię.) Po parunastu minutach wdechów i wydechów wróciłam, aby przeczytać wasz post.
    Niedawno odkryłam u siebie problemy ze skupieniem. Wszystko mnie rozprasza i mogę mniej więcej opisać to zdarzenie. Wyobraźcie sobie dziewczynę, która siedzi na różowym krześle. Spogląda za okno i widzi wiewiórkę. Na myśl przychodzi jej nie kto inny, jak Weasley. Rozpoczyna wątek, lecz zaraz potem wprowadza Lanę Black. Następnie spogląda na zdjęcie klasowe i myśli "Hej! Może napiszę o tym, jak Hermiona została przydzielona do Czterech Domów!” - właśnie tak powstał rozdział czwarty...
    Czytając ocenę zauważyłam, że macie screeny sprzed zmiany szablonu, więc nie mam pojęcia, o jaki "piękny szablon" chodziło Snovi ;>
    Szczerze powiem, że nie zauważyłam tych błędów (Zapewne gdybym to zrobiła, to by były poprawione...)
    Jak napisałam pewnego razu w zakładce "Veritaserum":
    "Miałam tryliard wyjść, przejść i uroczych momentów w historii, ale nagle wydają mi się takie dziecinne i… Przyznajmy - głupie. Poza tym... Kogo do jasnej Amelki obchodzi Lana i Dracon? Wydaje mi się, że trochę [bardzo] zawaliłam sprawę. Nie wiem, jak to wyjdzie i co najważniejsze - czy Wam się to spodoba, ale.. Chyba muszę w to wierzyć. Czy ja z nich zrobiłam „Modę na sukces”? Prawdopodobnie zrobiłam..."
    Przyznaję się do swoich błędów i wiem, że trochę spaprałam fabułę. Powinnam bardziej skupiać się na rozpoczętych wątkach, wiem to.
    Moim problemem jest także to, że kiedy pisałam mając jedenaście lat nikt nie patrzył na to, jakie błędy robię, nikt nie zwracał mi uwagi.
    Mama Hermiony: Tutaj mam określony plan działania.. Znaczy - miałam. Teraz wydaje mi się to bezpodstawne, więc.. Macie w 3/4 racji. Mimo wszystko mam z nią pewien wątek, którego jestem pewna i chcę to wykorzystać.
    Pocałunek Lany i Draco: Czy był na siłę? Ech.. Więc mam pewien problem (znowu), mianowicie - czas. Rozdziały piszę ok. godziny 18-20 i wtedy wyglądają, jak wyglądają. Chyba nie miałam wtedy pomysłu i dodałam to wydarzenie.
    Harrmione w Harrmione: Tutaj zaczyna się długa wypowiedź. Uwaga. Czytając swoje rozdziały także wydaje mi się, że coś "pozmieniałam" tematyce bloga. Chciałam wprowadzić ich więcej w rozdziale dziewiątym (który jest już opublikowany), ale chyba znowu mi nie wyszło.
    AKAPITY ; -; - Więc tak.. Nie wiem, jak sprawić, aby się pojawiły. Niby szukałam poradników w Google, ale nie ogarniam kodów Css i od razu umieram, jak widzę, że coś muszę zmieniać w kodach szablonu.
    Co do błędów: Po pięciu wstawionych rozdziałach zdałam sobie sprawę, że robię coś źle. Popatrzyłam na dialogi i od razu zrozumiałam, że powinnam stosować długie myślniki, stawiać kropki, spacje i te sprawy. Zaczęłam nanosić poprawki, ale jak już wcześniej wspomniałam było to około godziny dwudziestej, więc chyba nie za dobrze mi poszło.
    Muszę się przyznać, że mam problem z kanonami. Nie potrafię zachowywać charakterów i dlatego sprowadziłam na rozdziały taki chaos i anarchię. Starałam się, ale dopiero się uczę i wciąż próbuję.
    W każdym swoim opowiadaniu dokładałam swoje postaci. Wymyślone. Zawsze były to czarne charaktery, hehe. Lana Black od początku miała być ześwirowaną dziewczyną ze Slytherinu. Miło, że ktoś to rozgryzł :>
    Uczucia Harry'ego: JA SAMA SIĘ W NICH GUBIĘ! Czasem nie rozumiem swojego toku myślenia i zapominam zdanie, które wklepałam wcześniej - taka prawda.
    Wspomnienia: Tu starałam się wymyślić coś naprawdę dobrego, chyba coś poszło nie tak. Miały być wszystkie pisane kursywą, ale podczas korekty pomieszałam i wyszło, jak wyszło.
    Dziękuję Wam dziewczyny za ocenę, bo napewno mnie czegoś nauczyła i będę musiała się zrehabilitować. Powinnam wszystko przejrzeć na spokojnie, bo w takim chaosie mało zdziałam.
    Ma potencjał? *-* Czyli jest szansa na to, że coś z niego wyrośnie?
    Jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że Snovi będzie mnie nadzorować, bo sama się we wszystkich pogubię. Dochodzę do wniosku, że potrzebuję bety.
    Pozdrawiam.
    ~N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, kochana!
      1. Bardzo trudno zauważyć swoje błędy - wykrycie wszystkich... Jest moim zdaniem niemożliwe.
      2. Skupienie? Mam podobnie! Żebym tak się na lekcjach skupiła, a nie w internetach buszowała... ;) Tak więc, rozumiem Twój ból.
      3. Musisz... Zaplanować swoje opowiadanie. Mnie nigdy jeszcze nie udało się napisać planu miniaturki/opowiadania tak, aby chociaż w 1/3 pokrywał się on z końcową treścią. Jednak wiem, że jest to możliwe i życzę, aby Tobie się to udało. Jeśli nie plan to może rozrysuj pojedyncze sceny, pisząc fragmentami. Wypisz wszystkie swoje pomysły, fabułę, wątki, o których już teraz wiesz, że muszą się pojawić.
      4. Postacie... Cóż tu mogę więcej napisać. Określ się jasno czy chcesz pisać opowiadanie z zachowaniem kanonu, charakteru poszczególnych bohaterów czy porzucasz książki. Uważam, że te OCki mogą być bardzo dobrze pociągnięte - tylko, jak wszystko, trzeba je dokładnie przemyśleć.
      5. Ma potencjał, oczywiście! Zarówno ja, jak i Snovi będziemy z przyjemnością zaglądać na Twojego bloga. Możesz liczyć na nasz "nadzór", jak sama napisałaś. ;)
      Niewątpliwie, beta się przyda.

      Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę więcej czasu
      Anastasia Curs

      Usuń
  3. Fonty wam w tej ocence szaleją.

    szkole dla młodych czarodziejów - Hogwarcie.
    Dywiz nie pełni funkcji myślnika, od tego są pauza i półpauza.

    jednakże życie jest jak pudełko czekoladek i on nie wiedział, co mu się trafi.
    Szalejące czasy.

    także za to masz u mnie bardzo duży plus
    także to mnie ubodło.
    Także nie znaczy tak więc, tylko również.

    Głównie skupiasz się na uczuciach Rona do niej, niż na głównym pairingu i ich relacjach.
    Zbędny przecinek.

    by zrozumieć o co chodziło.
    Przecinek przed o co.

    Moją radą na przyszłość jest, byś przed wprowadzeniem kolejnego pomysłu, najpierw w jakiś sposób naprowadziła czytelnika na poprzedni.
    Drugi przecinek jest zbędny.

    Hermiona jest podatna na cztery domy?
    Wut? W jaki sposób jest na nie podatna?

    Lecz nie są one dopracowane.
    One do kosza.

    że kilka minut po przeczytaniu, nie wiem w zasadzie
    Bez przecinka.

    Kłótnie Umbridge i Hermiony, tego też nie rozumiem.
    Myślnik zamiast przecinka.

    wspomnienie, czy co…?
    Bez przecinka.

    To w końcu Ginny, czy Hermiona?
    Kolejny zbędny przecinek.

    Ujęłaś ją jakoś tak, niesmacznie, zupełnie nie w mój gust.
    Pierwszy przecinek do kosza. // (...) nie w moim guście.

    Harry Potter jak i postać Rona natomiast pozostała, jak dla mnie, zarówno bez zarzutów, jak i... skomplikowana.
    Pisz po polsku, nie po polskiemu...

    Ona nie miała pojęcia kim jest Weasley.
    Przecinek przed kim. // Nawet jeśli, chodząc do jednej szkoły, nie znali się zbyt dobrze lub nawet wcale, to przecież nawiązywanie bliższych relacji ma na celu właśnie poznanie danej osoby lepiej, a zauroczenie na pewno wzmaga tę chęć. ;D

    Harry zaś jak zwykle: skupiał się na Voldemorcie, na Ginny i przyjaźni z Ronem.
    Zbędny dwukropek.

    mimo, że nie wyjaśniłaś
    W wyrażeniach tego typu nie stawia się przecinka.

    nie ukazałaś czytelnikowi początku jakiejś ich znajomości
    Jakiejś jest doskonale zbędne.

    Niemniej brakowało mi trochę, ja wiem? Można powiedzieć, że życia, w tych bohaterach.
    Niemniej brakowało mi w bohaterach trochę... ja wiem?... można powiedzieć, że życia.

    że zrozumiesz o co mi chodzi.
    Przecinek przed o co.

    Nie krzywdź mnie tak niekanoniczną Herminą
    Hermioną.

    Dlaczego, w takim razie, jest go tak mało?
    Zbędne przecinki.

    OCki.
    Zgodnie z zasadą odmiany skrótowców: OC-ki.

    Drugi błąd, wydarzył Ci się w prologu
    Bez przecinka.

    nie ważne gdzie
    Nieważne.

    O wiele lepiej czytało by się takie wtrącanie
    Czytałoby.

    gdyby po prostu, wyglądało to tak.
    Zbędny przecinek + dwukropek zamiast kropki.

    "Głupek - pomyślała(...)"
    Jak to jest, że koleżanka, z którą oceniasz, używa poprawnych cudzysłowów, a tobie nie podpowie, że stosujesz błędne?

    poszła na górę."
    Kropkę stawia się po znaku zamknięcia cudzysłowu, nie przed, nawet jeśli należy do cytowanego zdania.

    W Hogwarcie, wszelkie "mugolskie" sprzęty, typu: w tym przypadku prawdopodobnie walkman, komórki, suszarki etc. były niedopuszczalne.
    Pierwsze dwa przecinki do kosza. Dwukropek w zasadzie też jest do wyrzucenia. // Lolnope, oczywiście, że można było takie rzeczy mieć, tylko że w Hogwarcie nie działały, więc przywożenie ich było bezsensowne. Ale nie przypominam sobie, żeby były zakazane ot tak.

    czasem ciężko się połapać kto w danym momencie mówi
    Przecinek przed kto.

    Natalie albo uchwycisz takie wyrażenie w tekście albo rezygnujesz z niego.
    Natalie – albo uchwycisz takie wyrażenie w tekście, albo rezygnujesz z niego.

    I za Chiny Ludowe, nie jestem w stanie się odnaleźć w tekście.
    Kolejny zbędny przecinek.

    Liczne błędy, takiej jak ten, wynikające zapewne z niesprawdzeni swojego tekstu, bądź też braku bety.
    Ostatni przecinek do kosza. // Takie jak ten. // Niesprawdzenia. (Trochę śmieszy ten pogrubiony fragment, jeśli się spojrzy na waszą ocenę. Aż się ciśnie na usta Przyganiał kocioł garnkowi).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „– To już naprawdę przesada! – powiedział (…)”
      Nope, jakby powiedział, to by nie było wykrzyknika, a skoro jest, to krzyknął.

      Slytherin ~~ Slytherinu
      Po kij te tyldy? Wiesz w ogóle, jakie tylda pełni funkcje? Podpowiem ci: na pewno nie jest wymienna z myślnikiem.

      Pierdoły, która tak bardzo mnie denerwują…
      Które.

      Brak kanonu… Nie krzywdź mnie tak niekanoniczną Herminą, błagam.
      Mam déjà vu.

      Szlag mnie zalewa, bo jak można było zauważyć, bardzo lubię go używać, wręcz niestety nadużywam.
      Loooool. Szlag cię może trafiać, żałować natomiast krew. XD // I tak, Anastasio, opanuj tę wielokropkową sraczkę.

      Pewnie zarówno dla mnie, jak i dla Ciebie, był od długo wyczekiwany :)
      Drugi przecinek jest zbędny. // Kwiiiik. Od długo wyczekiwany? Dramat. Albo od dawna wyczekiwany, albo długo wyczekiwany.

      Pisząc „jaśniejsze”, mam na myśli:
      Masz na myśli wyraźniejsze.

      [jedna spacja pomiędzy tekstem, a magiczną rozdzielającą gwiazdką]
      Ile jeszcze tych zbędnych przecinków? // Nie spacja, tylko enter.

      Co prawda nieodpowiadanie na listy jako brak komunikacji, jest trochę oklepanym tematem
      Bez przecinka...

      Nie specjalnie lubię OC w opowiadaniach
      Niespecjalnie.

      W tego typu opowiadaniach, on zawsze będzie jej nienawidził z całego serca, albo kochał na zabój.
      Kolejne zbędne przecinki.

      Dodaje Ci je kolejno za
      Dodaję.

      okaże się czy są one dobrze poprowadzone czy też będą stanowić minus opowiadania.
      Przecinek przed pierwszym czy.

      Dodatkowo punkt jeszcze, za to iż sama zauważyłaś w którymś ze wstępów
      Ten przecinek przesuń przed iż.

      pjona
      Domyślam się, że to celowy błąd. Jeśli nie, to idę pofejspalmować.

      może raz jeszcze na spokojnie przejrzy całe swoje opowiadanie.
      Przejrzyj.

      Usuń

Niah | Akinese | Credits: X, X